Dom

Z Nimnaros

Dom rodzinny

Traktowany jest bardzo swobodnie, a więzi rodzinne, choć silne, nie są świętością. Religia mówi wręcz, aby każdy jak najszybciej się usamodzielnił. Dzieci zachęcane są, by już od małego starały się pracować i żyć oddzielnie. Dlatego nie ma tradycji przejmowania rodowego nazwiska po rodzicach, ani nawet majątku. Jeśli syn bierze wszystko bezpośrednio po ojcu, bywa postrzegany jako nieudacznik.

Sukcesja majątku

Wg tradycji majątki przepisuje się zatem świątyniom lub innym grupom, do których się przynależy - chociaż często tam, gdzie należy ojciec, należy także syn, więc sukcesja i tak pośrednio następuje w rodzinie. Bywa nawet, że grupy stają się zdominowane przez jedną rodzinę. Taki system, choć nie ma tu żadnego przymusu, mocniej wiąże ludzi z grupami, do których przynależą, a także sprawia, że nie przywiązują się aż tak do bogactw doczesnych.

Relacje małżeńskie

Co również ważne, nie ma sformalizowanej instytucji małżeństwa. Prokreacja jest kwestią prywatną każdego człowieka, zaś pod pojęciami matka i ojciec zwykle rozumie się tych, którzy nas wychowywali - niekoniecznie musieli nas urodzić (stąd określenia "rodzona matka/rodzicielka" i "karmiona matka/karmicielka"). Po ewentualne błogosławieństwo bogów w tym zakresie chodzi się z wyboru, a nie społecznej konieczności.

Dzieci

Nie ma parcia na dzieci, bo nie są gwarancją dostatku na starość. Ludzie wiążą się ze swoimi ugrupowaniami, aby tam dostać wygodny stołek i opiekę aż do śmierci. Choć niepochwalane przez religię, znane są zioła i praktyki aborcyjne - zwłaszcza w tych trudnych czasach po Upadku mało kto chce zdobywać się na dodatkowy trud i wydatek w postaci niemowlaka do utrzymywania. Kiedy jednak decydujemy się na dziecko, wychowanie zwykle przebiega w sposób bardzo swobodny. Nie ma przesadnej troski, malec bawi się praktycznie bez nadzoru, włączany jest też szybko do codziennego życia i obowiązków.

Równość płci

Kobiety są podobnie samodzielne jak mężczyźni, ale nie istnieje coś takiego jak feminizm czy kobiecość wyzwolona - nigdy bowiem nie musiała się wyzwalać. Obie płcie są traktowane na równi, jako wzajemne dopełnienia i dwie szale tej samej wagi. Różne potrzeby i możliwości obu płci są rozumiane i akceptowane, nie wpływając na ich wartościowanie czy pozycję społeczną (chociaż wiadomo, że jeśli kobieta pcha się do czynności typowo męskich, może stać się obiektem kpin i musieć udowadniać, że wie, co robi - to samo w drugą stronę). Jeśli zaś chodzi o związki jednopłciowe - stała taka relacja budzi społeczną niechęć, bo zaburza odwieczną równowagę, natomiast w formie przygodnej czy rozrywkowej jest całkowicie akceptowalna, brana z humorem, rozumiana jako odskocznia czy poszukiwanie nowych wrażeń.